- Kolejna nawałnica wyrządziła szkody i ubolewam nad tym, że część mieszkańców ucierpiała z tego powodu. Jeżeli porównamy to z wydarzeniami z poprzednich lat, to skutki czerwcowej nawałnicy są o wiele mniejsze i w ten sposób przekonujemy się, że podjęte działania, które od kilku lat konsekwentnie realizujemy, poprzez Urząd Miejski i spółkę PWiK są działaniami słusznymi, skutecznymi i w ten sposób obniżamy poziom zagrożenia przeciwpowodziowego - mówi Marian Błachut.

Burmistrz Czechowic-Dziedzic solidaryzuje się z mieszkańcami, których domy zostały ponownie podtopione. - Ja też byłem wielokrotnie doświadczony nawałnicami i tych ludzi bardzo dobrze rozumiem, ale nigdy nie szukałem winnych poza sobą. Powiedzmy sobie szczerze - na to się składa wiele przyczyn. Najlepiej zawsze zastanowić się u siebie w pierwszej kolejności, co takiego mogę jeszcze zmienić, albo co takiego w przeszłości zrobiłem źle, żeby szukać poprawy sytuacji. Czasem są to niewielkie drobne zmiany, chociażby w systemie ogrodzenia, aby zapewnić równomierne rozkładanie się wody - dodaje Marian Błachut.

Gospodarz Czechowic-Dziedzic tłumaczy, że gmina robi wszystko, aby zapobiegać podtopieniom. Jedną z najpoważniejszych inwestycji w ostatnich latach była budowa kanału ulgi w północnej części miasta. Teraz urzędnicy przymierzają się do poprawy sytuacji w rejonie ulicy Wodnej, która ma nastąpić poprzez budowę zbiorników retencyjnych oraz odprowadzenie wody kanałem i przepompownią do rzeki Wapienica. Niebawem ruszą również prace w zlewni Potoku Czechowickiego.

Więcej o planach inwestycyjnych gminy w wywiadzie z burmistrzem Marianem Błachutem.